O nie zaczyna sie.
-Emm nie nie chodze z nim jestesmy tylko dobrymi znajomymi to znaczy kolegami.
-Jasne przestań kłamać ! Wiemy że z nim jestes kolejna jego dziwką jestes ! Harry jest tylko nasz i tylko my mozemy go kochac i z nim chodzic-stałam i nie wiedziałam co powiedziec a ni zrobic.Nagle Connie sie odezwała:
-Ej nieprzeginaj dziewczynko bo pozałujesz przepros ja i to teraz.
-Nie mam zamiaru widac ze jest dziwka i szmata
-No to teraz przegiełas- Connie rzuciła sie na dziewczyne szarpiąc ja za włosy.Próbowałam jakos je rozdzielic ale jedna z przyjaciółek tamtej laski odepchneła mnie od nich i uderzyła mocno w oko.
-Aaa to boli - złapałam sie za oko i zaczełam płakac Connie odepchneła swoja rywalke i złapałą mnie za reke.
-Chodz szybko do domu- poszłysmy szybko a w dali słyszałysmy jak dziewczyny krzykneły cos w stylu jeszcze sie spotkamy i policzymy zignorowalismy.Szłysmy w ciszy gdy odezwałam sie
-Jak ja jutro bede w pracy wygladac szefowa mnie zabije - szłam szlochajac
-Spokojnie coś sie wymyśli odprowadze cie do domu matko ale ja jestem wkurzona !
-Connie prosze cie uspokoj sie.
-Sorry ale nie moge one cie zaatakowały i obraziły.To wszystko wina tego loczka !
-Connie było mineło trudno teraz musimy coś wymyślić jak zaretuszowac sinca pod okiem
-No ok jakuważasz
-Connie jak chcesz możesz u mnie nocowac
-To wcale nie jest zły pomysł musze cie chronic wiec zostane i bede spac z toba bez dyskusji.
-Dobrze mamusiu - zaśmiałam sie
-Zaraz dostaniesz odemnie w drugie oko - Connie usmiechneła sie zabawnie i poszłysmy zapominajac troche o całym tym incydencie. Weszłysmyna do domu i zdjełysmy buty.
-Sydney chcesz cos do picia ?
-Nie dzieki jak chcesz to zrób sobie coś ja ide wziąść prysznic przyjde do ciebie za moment
-Ok bede tesknic-Connie zabrała sie za robienie herbaty a ja poszłam do łazienki.Zdjełam z siebie wszystkie ciuchy i zaczełam brac zimny prysznic.Chciałam o wszystkim zapomniec o Harrym o sprawie z nim tych dziewczynach i tym incydencie powoli zapomniałam o tym wszystkim.
*20 minut póżniej*
Ubrana w piżame zeszłam Connie juz lezała na kanapie przed tv ogladajac jakias głupia opere mydlana usiadłam kolo niej:
-Jak tam prysznic - odezwała sie znudzona
-Dobrze pomogła mi co ogladasz ?
-A jakis nudny serial jak tam oko ?
- Czyli nudny a oko spoko juz nie boli
- To ok - napiła sie herbaty.
Przez cały czas ogladałysmy tv i gadałysmy aż nadeszła 23 czyli pora spania poszłysmy na gore i połozyłysmy sie:
-Dobranoc Connie - powiedziałam wtulajac w poduszke
-Dobranoc Sydney - Connie przytuliła sie do mnie zamykajac oczy zrobiłam to samo i szybko zasnełysmy
*Ranek*
Obudziłam sie Connie juz nie było w łozku sprawdziłam godzine była juz 9:00 wstałam z łozka poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro moje oko było kolorowe wkurzyłam sie na sama mysl o tym co sie wczoraj stało.W pizamie zeszłam na doł zauwazyłam Connie robiaca sniadanie pierwszy raz to widze ale ok
-Hej Connie nie spisz juz ?
- Hej słoneczko nie juz nie za to robie kanapki chcesz ?
- Jasne jestem strasznie głodna.
-No To siadaj
Usiadłam i czekałam a Connie podajac kanapki i herbate siadajac
-Uuu nie za dobrze to wyglada ale cos zaradzimy a teraz jedz smacznego
-Wielkie dzieki i wzajemnie - zaczełysmy jesc
Po sniadaniu pozmywałam i poszłysmy do mnie w łazience ubrałam sie w to wyszłam z łazienki i usiadłąm na łozku przed Connie.
-Ok Sydney teraz cie pomaluje i jakos to zakryje
-Dobra rob co masz robic-siedziałam grzecznie a przyjaciołka wzieła sie do pracy. Po 5 minutach skonczyła
- Gotowe przejzyj sie w lusterku
Otworzyłam oczy i spojrzaam siniaka nie było tak bardzo widac ale jednak był widoczny.
-Co prawda widac troche ale jest swietnie dzieki kochana - przytuliłam przyjaciołke.
-Prosze bardzo a teraz zbieramy sie juz
-Juz sie robi - wstałam z łozka zabrałam telefon i razem z Connie poszłysmy na doł ubrałysmy buty i wyszłysmy. Przyjaciołka postanowiła mnie odprowadzic do pracy.Gdy doszłysmy juz na miejsce pozegnałysmy sie i kazda poszła ja do pracy a Connie do siebie.
Godziny w kawiarni dłuzyły sie caraz to bardziej czały czs wydawało mi sie ze zaraz koncze a okazywało sie ze dopiero mineło kilka godzin.W kawiarni kreciło sie troche ludzi zamawiajacych kawe i cos słodkiego.Staąłm przy ladzie i pisałąm cos a jakis głos
-Dzien dobry czy mozba prosic o kawe ?
-Jasne jaka ? - podniosłam głowe i moim oczom ukazał sie usmiechniety Harry moje serce zaczeły szybciej bic i patrzyłam nie na niego był bosko ubrany a jego włosy były w nieładzie cholera Sydney ogarnij sie jestes w pracy a po drugie to przez niego masz to limo pod okiem skarciłam sie w myslach a myslenia wybił mnie głos Harrego
-Poprosze mrozona z bita smietana Sydney - powiedział to z tym swoim usmiechem
- Juz sie robi a tak pozatym to co tu robisz ? - spytałam zdziwiona
- Byłem w poblizu wiec wpadłem
-Aha rozumiem kawa zaraz bedzie coś jeszcze ?
- Nie dziekuje to wszystko ile płace ?
-Płaci pan znaczy płacisz 10 funtow - usmiechnełąm sie lekko z rumiencem a Harry podał mi pieniadze wydałam mu reszte i poszłam robic kawe
-Co tam u ciebie Sydney ?
- Eee jakos leci jest ok- wcale nic nie jest ok mam oko podbite przez jakis laski obrociłam sie i podałam kawe
-A co ci sie stało w oko ? - spytał sie serio musiałes serio
-Miałam bliskie spotkanie z twoimi fankami i jedna zrobiło mi to-moja mina posmutniała
-Naprawde ? Cholera Sydney ja emm ja przepraszam tak mi przykro to moja wina nic wiecej nie zrobiły ?- posmutniał obwiniajac sie za to
-Nie wiecej juz nic było mineło jest dobrze Connie troche to zakryła
- No ok a opowiesz jak to było ?
- Jasne - zaczełam opowiadac
______________________________________________________________________________
Hej wszystkim oto nowy rozdział była weba :) Mam nadzieje ze sie spodoba niedługo nastepny :)
*Ranek*
Obudziłam sie Connie juz nie było w łozku sprawdziłam godzine była juz 9:00 wstałam z łozka poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro moje oko było kolorowe wkurzyłam sie na sama mysl o tym co sie wczoraj stało.W pizamie zeszłam na doł zauwazyłam Connie robiaca sniadanie pierwszy raz to widze ale ok
-Hej Connie nie spisz juz ?
- Hej słoneczko nie juz nie za to robie kanapki chcesz ?
- Jasne jestem strasznie głodna.

Usiadłam i czekałam a Connie podajac kanapki i herbate siadajac
-Uuu nie za dobrze to wyglada ale cos zaradzimy a teraz jedz smacznego
-Wielkie dzieki i wzajemnie - zaczełysmy jesc
Po sniadaniu pozmywałam i poszłysmy do mnie w łazience ubrałam sie w to wyszłam z łazienki i usiadłąm na łozku przed Connie.
-Ok Sydney teraz cie pomaluje i jakos to zakryje
-Dobra rob co masz robic-siedziałam grzecznie a przyjaciołka wzieła sie do pracy. Po 5 minutach skonczyła
- Gotowe przejzyj sie w lusterku
Otworzyłam oczy i spojrzaam siniaka nie było tak bardzo widac ale jednak był widoczny.
-Co prawda widac troche ale jest swietnie dzieki kochana - przytuliłam przyjaciołke.
-Prosze bardzo a teraz zbieramy sie juz
-Juz sie robi - wstałam z łozka zabrałam telefon i razem z Connie poszłysmy na doł ubrałysmy buty i wyszłysmy. Przyjaciołka postanowiła mnie odprowadzic do pracy.Gdy doszłysmy juz na miejsce pozegnałysmy sie i kazda poszła ja do pracy a Connie do siebie.

-Dzien dobry czy mozba prosic o kawe ?
-Jasne jaka ? - podniosłam głowe i moim oczom ukazał sie usmiechniety Harry moje serce zaczeły szybciej bic i patrzyłam nie na niego był bosko ubrany a jego włosy były w nieładzie cholera Sydney ogarnij sie jestes w pracy a po drugie to przez niego masz to limo pod okiem skarciłam sie w myslach a myslenia wybił mnie głos Harrego
-Poprosze mrozona z bita smietana Sydney - powiedział to z tym swoim usmiechem
- Juz sie robi a tak pozatym to co tu robisz ? - spytałam zdziwiona

-Aha rozumiem kawa zaraz bedzie coś jeszcze ?
- Nie dziekuje to wszystko ile płace ?
-Płaci pan znaczy płacisz 10 funtow - usmiechnełąm sie lekko z rumiencem a Harry podał mi pieniadze wydałam mu reszte i poszłam robic kawe
-Co tam u ciebie Sydney ?
- Eee jakos leci jest ok- wcale nic nie jest ok mam oko podbite przez jakis laski obrociłam sie i podałam kawe
-A co ci sie stało w oko ? - spytał sie serio musiałes serio
-Miałam bliskie spotkanie z twoimi fankami i jedna zrobiło mi to-moja mina posmutniała
-Naprawde ? Cholera Sydney ja emm ja przepraszam tak mi przykro to moja wina nic wiecej nie zrobiły ?- posmutniał obwiniajac sie za to
-Nie wiecej juz nic było mineło jest dobrze Connie troche to zakryła
- No ok a opowiesz jak to było ?
______________________________________________________________________________
Hej wszystkim oto nowy rozdział była weba :) Mam nadzieje ze sie spodoba niedługo nastepny :)
No cóż powiedzieć mogę ... jak zawsze świetnie <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak piszesz ! <3
Nie mogę się doczekać kolejnego wiesz ! :**
Dzieki wielkie kochana <3
Usuńoby tak dalej Kosiu jesteś Świetna :) jeszcze poetka zostaniesz :) :)
OdpowiedzUsuńDo poetki mi jeszcze duzo brakuje ale dziekuje :)
UsuńO no to ci spotkanie :D Czekam na kolejny rozdział jestem ciekawa jak dalej to będzie :)
OdpowiedzUsuń