środa, 10 grudnia 2014

Rozdział 12

Chłopak przytula mnie mocno do swojego ciała aż poczułam jego mięśnie chciałam go odepchnąć ale był za silny
- Sydney nie sprzeciwiaj się wiem ze chcesz tego co ja
- Zostaw mnie ! Proszę cie ! - łzy zaczęły mi napływać do oczu a James ścisnął jedna ręka moje pośladki i
zaczął śmiać - James proszę puść mnie - zaczęłam płakać nagle usłyszałam głos z oddali
- Chyba ta dziewczyna niema ochoty na igraszki z tobą
Z ciemności wyłonił się Harry . Był wściekły i poważny.
- Odczep się koleś to nie twoja sprawa ! - warknął James
- Chyba jednak moja sprawa - podszedł bliżej
James wkurzony zaczął mnie ciągnąc do taksówki która stała na ulicy. Zapłakana próbowałam się wyrwać lecz na marne ale w pewnej chwili Harry odepchnął Jamesa i zakrył mnie swoim ciałem była wystraszona i zapłakana. James wkurzony chciał uderzyć Harrego lecz Harry zatrzymał jego uderzenie i sam uderzył go prosto w twarz a chłopak upadł na ziemie zakrywając twarz dłońmi. Harry złapał mnie za rękę i pobiegliśmy do taksówki otworzył mi drzwi popatrzyłam na niego z ufnością i wsiadłam a on po mnie. Wtedy zaczęłam płakać jak dziecko Harry podał adres gdzie taksówkarz ma pojechać i powiedział cicho :
-Zawiozę cie do domu
Popatrzyłam na niego ze łzami i odpowiedziałam
-Dziękuję Harry i przepraszam
- Za co Sydney ty nic nie zrobiłaś - złapał mnie delikatnie za rękę
- Może i tak , boże jak ja się bałam gdyby nie ty to nie wiem co by się stało - łzy zaczęły mi lecieć bardziej
-Sydney spokojnie proszę cie już po wszystkim
- Harry jesteś moim bohaterem - otarłam łzy niezdarnie
Harry podał mi chusteczkę wzięłam ja i wytarłam nos
- Po prostu byłem w odpowiednim miejscu w odpowiedniej chwili
- Co ty wogóle robiłeś kolo klubu
- Chciałem pójść się napić ale zauważyłem ta sytuacje i zareagowałem
- Rozumiem - ucichłam
Po kilku minutach taksówkarz zatrzymał się przed moim domem chciałam zapłacić lecz Harry by szybszy i zapłacił. Pan podziękował i wysiedliśmy poszliśmy do domu otworzyłam drzwi i weszliśmy. Zdjęłam buty a Harry stał przy drzwiach i odparł :
- Jesteś już bezpieczna będę mógł spać spokojnie
- Proszę zostań choć chwile
- No dobrze jeśli chcesz
- Dziękuję chcesz się napić czegoś ?
- Nie dziękuje - odparł loczek a ja poszłam do salonu włączyłam TV
- Boże czemu muszę cały czas trafiać na takich kretynów którzy myślą tylko o dupach
- Chłopcy już tacy są oczywiście niektórzy
- No tak ty jesteś na szczęście inny
- Tak jestem
- Dziękuję ci Harry - przytulam się do jego reki a Harry uśmiechnął się lekko
- Proszę bardzo Sydney - pocałował mnie delikatnie w głowę a ja po raz pierwszy poczułam się potrzebna komuś zerknęłam na niego chłopak uśmiechał się delikatnie wpatrzony w telewizor. Zamknęłam oczy przez parę minut słyszałam telewizor w oddali aż w końcu zasnęłam.

* Oczami Harrego *

Siedzę i bezczynnie wpatruje się w TV mam ochotę pocałować Sydney i to teraz dłużej już nie wytrzymam ta dziewczyna jest znakomita . Powoli odwracam głowę i widzę jak Sydney śpi wtulona w moje ramie. Ten widok jest niesamowity uśmiecham się. Dlaczego ona nie chce być ze mną ? Co jest ze mną nie tak ? To przez moja sławę ? Te pytania cały czas chodzą mi po głowie. Biorę koc który leży na kanapie i powoli przykrywam Sydney chciałem delikatnie zabrać rękę ale dziewczyna westchnęła i wtuliła się jeszcze bardziej. Teraz to już nie wyjdę dobrze zostanę z nią zabrałem delikatnie rękę i obejmuje ja ramieniem przykryłem się lekko i wyłączyłem TV. Sydney wtuliła się jeszcze bardziej opierając się o moja klatkę i spała dalej upajałem się ta chwila przez jakiś czas. Piękna brunetka za która oddałbym życie własnie śpi wtulona w moich ramionach jest taka bezbronna kiedy tak śpi jest taka spokojna mam nadzieje ze czuje się bezpieczna. Delikatnie głaszcze jej włosy są takie miękkie uśmiecham się. Zamykam oczy i myślę cały czas o Sydney jestem taki szczęśliwy będąc z nią jest spełnieniem moich marzeń chce być z nią chce cały czas ja tulić całować
i dotykać lecz muszę się postarać. Po jakimś czasie zasnąłem przytulając Sydney.

________________________________________________________________________
Hej kolejny odcinek mam nadzieje ze się spodoba postaram się częściej pisać ♥ Miłego czytania ♥
A i dziękuje mojej przyjaciółce Kamili za jednego gifa xD

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rozdział 11

Przez cały czas myślałam o tym lecz z rozmyśleń obudził mnie głos Jamesa :
- Hej Sydney
- Hej James widzę ze jesteś punktualnie
- Tak nie lubię się spóźniać wchodzimy ?
- Tak jasne - wyjęłam klucze z torebki otworzyłam drzwi i razem weszliśmy
- To od czego mam zacząć ? - spytał James
- Emm zacznij od postawienia krzeseł ok ?
- Już się robi - James szybko się przebrał i zaczął stawiać krzesła przy stołach. Ja także się przebrałam włączyłam lodówki i ekspres i zaczęłam wykładać ciasta i ciasteczka które dostaliśmy przed chwila od dostawcy. Po włożeniu wszystkiego wzięłam serwetki i zaczęłam rozkładać je na stolikach gdy już rozłożyłam dosypałam jeszcze cukier do cukierniczek. Po 15 minutach ludzie zaczęli się schodzić do kawiarni i zamawiać ciasta , kawy i herbaty. Musze przyznać ze mieliśmy trochę ruchu ale tym lepiej dla nas będę napiwki.

*Godzina 14 *

Ruch się zmniejszył a my mogliśmy odpocząć chwila :
- Sydney co robisz dzisiaj po pracy ?
- Chyba siedzę w domu i będę skakała po kanałach w TV - patrzyłam na chłopaka
- Może pójdziemy do klubu na piwo pogadamy sobie co ?
Pomyślałam chwile i odpowiedziałam
- Jasne czemu nie
- To jeszcze się zgadamy a teraz idę obsłużyć stolik pod ścianą
- Ok leć - uśmiechnęłam się i sprawdziłam telefon. Miałam jedna wiadomość od Harrego uśmiechnęłam się jak mała dziewczynka która dostała lizaka. Odebrałam wiadomość :

                                               Hej jak tam w pracy ? - Harry
Odpisałam szybko
                                  Hej a trochę pracy jest a u ciebie co tam ? - Sydney

Na odpowiedz nie musiałam długo czekać

                                        Własnie mamy nagrania na płytę jest super - Harry

                                             To może nie będę przeszkadzać - Sydney


              Nie spokojnie mam przerwę chciałem się zapytać co robisz po pracy może pójdziemy na spacer ? - Harry 

Przepraszam ale idę na piwo z Jamesem po pracy :c - Sydney

A ok rozumiem , zapomnij ze się pytałem miłej pracy cześć - Harry


Oj chyba się obraził szkoda ale mówi się trudno muszę spotykać się z innymi ludźmi a nie tylko z nim  schowałam telefon i poszłam obsłużyć klientów. Po drodze napiłam się swojej kawy i poszłam. Kolejne godziny minęły szybko

* Godzina 20 *

Zamknęliśmy kawiarnie umyliśmy podłogę i wszystkie sprzęty , postawiliśmy krzesła na stoły przebraliśmy się i wyszliśmy :
- To idziemy teraz czy przebieramy się i wtedy - odezwał się chłopak
- Chodźmy teraz później będzie za późno
- Ok to chodź -uśmiechnął się James i poszliśmy w strone jednego z londyńskich klubów . Po drodze rozmawialiśmy na różne tematy jest bardzo miły. Weszliśmy do klubu było tłoczno wszyscy ludzie tańczyli w rytmie muzyki puszczanej przez DJ. Poszliśmy prosto do baru chłopak zamówił piwo
- Fajna muzyka
- To prawda twoja dziewczyna nie będzie zła ze niema cie w domu ?
- Nie bo nie mam dziewczyny jestem singlem od roku
- Oj przykro mi sorry ze zapytałam - zrobiła się czerwona na twarzy
- Nie gniewam się - uśmiechnął się a barman podał nam picie. James wziął piwo do reki a ja odwzajemniłam ten ruch - To zdrowie  za nasze spotkanie
- Zdrowie - stuknęliśmy się
szklankami i znowu rozmawialiśmy

* 2 godziny później *

Robiło się już późno James wypił chyba z trzy piwa , był kompletnie wstawiony podniosłam go i nieudolnie szłam do wyjścia a on wisiał prawie na mnie. Jakoś zdołałam go wyprowadzić na zewnątrz i postawiłam pod ścianą.
-Wezwę ci taksówkę
- Sydney słoneczko nie bądź taka - podszedł do mnie chwiejnym krokiem stałam jak wryta . Nie lubię pijanych osób a szczególnie mężczyzn.
- Sydney kochanie mam ochotę cie przelecieć tu i teraz - klepnął mnie w tyłek a druga ręka pogłaskał moje włosy odepchnęłam go .
Cholera kolejny koleś przystawia się do mnie jeszcze pijany
- Nie ! Zostaw mnie !

________________________________________________________________________________
Hej wszystkim przychodzę z nowym rozdziałem mam nadzieje ze się spodoba już niedługo kolejny :)

wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 10

-To zapraszam - otworzyłam drzwi i oboje weszliśmy. Zdjeliśmy buty a Harry rozejrzał się po domu.
- Ładny dom.
- Dziękuję tez mi się podoba - powiedziałam robiąc herbatę a Harry usiadł w kuchni przy stole.
- Mieszkasz sama czy z rodzicami ?
- Obecnie mieszkam sama ale mieszkałam z mamą ale musiała wyjechać przynajmniej mam spokój.
- A tata ?
- Zostawił nas gdy miałam 7 lat - zasmuciłam się lekko.
- Przepraszam że zapytałem głupi jestem - miał wyrzuty sumienia.
- Spokojnie Harry  poprostu chciałeś wiedzieć - postawiłam herbatę przed nim i usiadłam naprzeciwko.
- Dziękuję - napił się herbaty - Masz rodzeństwo ?
- Nie jestem jedynaczka Connie jest dla mnie jak siostra jest cudowna a ty masz rodzeństwo ?
- Tak mam starsza siostrę nazywa się Gemma mam z nią zdjęcie pokaże ci - Harry wyjął telefon znalazła zdjęcie i pokazał - To ona.
- Ale ładna jesteście podobni do siebie naprawdę.
- Dzięki powiem jej to kiedyś jak się spotkamy.
Uśmiechnął się słodko pokazując dołeczki są takie cudowne. Rozmawialiśmy przy herbacie dość długo żartując i opowiadając rożne historie z życia. Każdy z nas dowiedział się o sobie sporo.


* Parę godzin później *

Harry spojrzał na zegarek.
- O kurcze !  zasiedziałem się przepraszam - wstał
- Nic się nie stało naprawdę.
- Idziesz juro do pracy musisz się wyspać
- Zdążę się wyspać spokojnie ale ja cie nie wypuszczę o tej porze
- Dlaczego ? przecież nic mi się niestanie
- Harry jest już bardzo późno niema mowy spisz u mnie
- Eh no dobrze ale nie chce robić problemu
- Nie będziesz robił problemu pościele ci w salonie - wstałam ostawiłam kubki i poszłam po pościel.
Harry poszedł do łazienki a ja zaczęłam ścielić łózko gdy już pościeliłam ujrzałam Harrego w bokserkach. Jego tors był umięśniony i pokryty tatuażami cudowny widok. Stałam jak wryta a chłopak podszedł do mnie:
- Jeszcze raz dziękuje
- Nie ma za co - zapadła cisza a nasz dzieliły centymetry po długiej chwili odezwałam się
- To dobranoc
- Tak dobranoc
Poszłam szybko na gore zostawiając chłopaka samego i zamknęłam drzwi. Jezu jakie on ma ciało cholera Sydney ogarnij się. Teraz to nie będę mogła zasnąć przez niego przebrałam się i położyłam do łózka. Zamknęłam oczy lecz cały czas miałam Harrego przed oczami próbowałam zasnąć i po kilku ciężkich minutach zasnęłam.

* Oczami Harrego *

Położyłem się i przykryłem Jezu śpię u najpiękniejszej dziewczyny na świecie. Boi się boi się o mnie to takie słodkie i cudowne chyba jej na mnie trochę zależy jednak. Jest taka piękna jak się uśmiecha to ciało istna bogini zamknąłem oczy i myśląc o niej zasnąłem . To będą najpiękniejsze sny.

* Ranek *

* Oczami Sydney *

Obudziła się dochodziła 8.00. Wstałam z łózka i poszłam do łazienki po porannej toalecie poszłam na dół . Weszłam po cichu do salonu Harry spał. Był taki słodki jak spał przykryłam go lekko i poszłam do kuchni robić śniadanie. Postanowiłam ze zrobię jajecznice. Wstawiłam wodę na herbatę wyciągnęłam masło jajka i zaczęłam gotować byłam dość cicho żeby nie obudzić Harrego. Po paru minutach nałożyłam na talerze jajecznice zalałam herbatę i postawiłam wszystko na stole nagle do kuchni wszedł Harry.
-Dzień dobry Sydney jakie zapachy
- Hej siadaj i jedz - uśmiechnęłam się usiadłam a chłopak usiadł naprzeciw i zaczęliśmy jeść
- Jak się spało ?
- Dobrze a tobie ?
- Mi także
- To ciesze się - uśmiechnęłam się
Jedliśmy śniadanie w ciszy trochę tak głupio po śniadaniu poszliśmy się ubrać. Ubrałam się w TO.
Razem z Harrym wyszliśmy z domu było po 9 chłopak postanowił mnie odprowadzić do pracy wiec złapałam go pod rękę i poszliśmy. Szliśmy i rozmawialiśmy na rożne tematy było bardzo miło gdy już doszliśmy pod kawiarnie Harry odparł :
-Bardzo dziękuje za wieczór i ze mogłem przenocować u ciebie mam nadzieje ze powtórzymy to
- No ja tez mam taka nadzieje i ja tez ci dziękuje przynajmniej nie siedziałam sama - uśmiechnęłam się Hazz odwzajemnił uśmiech
- Dobrze ja idę do zobaczenia
- Cześć - Na pożegnanie przytulił mnie a ja bez zastanowienie pocałowałam go w policzek. Harry uśmiechnął się pokazując swoje białe żeby i poszedł . Matko ja coś do niego czuje co się ze mną dzieje ?

_________________________________________________________________________________
Hej to znooooowu jak po przerwie mam nadzieje ze ten rozdział będzie się podobać ♥ Trzymajcie się ciepło i miłego czytania ♥

wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 9

Nowy bohater...



James Perry
ur.12.08.1995 r.
Przystojny , miły chłopak.
Uwielbia grać w piłke.
Szuka dziewczyny.




*Ranek*

Obudziłam sie przez całą noc śnił mi sie Harry. To dziwne i to bardzo chce zapomniec lecz nie potrafie. Wstałam z łozka i poszłam na dół spojrzałam na zegarek była 9:15 miałam jeszcze troche czasu do pracy zrobiłam sobie jajecznice na śniadanie. Wziełam talerz i herbate usiadłam i zaczełam jeść. Po skończonym śniadaniu umyłam naczynia i poszłam na góre umyc sie i ubrać.Ubrałam sie w to. 
Spojrzałam na kwiaty od Harrego i odrazu usmiechnełam sie były cudowne i na sama mysl robiło mi sie ciepło na sercu. Zeszłam na dół ubrałam buty wziełam torbe i klucze z komody a nastepnie wyszłam zamykajac drzwi . Włozyłam słuchawki i pósciłam muzyke. Przez cała droge myslałam czy dzisiaj Harry tez przyjdzie gdy juz doszłam do kawiarni pod drzwiami czekała szefowa i jakis chłopak. Dosyc przystojny podeszłam do nich :
- Dzien dobry pani Robinson
- Dzien dobry Sydney gotowa do pracy ?
- Tak prosze pani
- To dobrze zapomniałam ci powiedziec wczoraj że od dzisiaj bedziesz miec towarzystwo w pracy.
Popatzryłam na chłopaka ktory usmiechnął sie i wyciagnał reke mówiac:
-Hej jestem James - uścisnełam jego dłon z usmiechem
- Miłomi jestem Sydney - usmechnał sie szeroko
- To skoro sie poznaliscie to pomozesz Jamesowi zapoznac ze wszystkim a teraz idzcie do pracy.
- Dobrze prosze pani - powiedzielismy i weszlismy do kawiarni , właczyłam radio i poszłam wszystko właczyc. Gdy wszystko juz przygotowałam zaczełam tłumaczyc Jamesowi wszystko co potrzeba po 20 minutach skończyłam :
- To jak wszystko rozumiesz ?
- Tak juz rozumiem 
- To super jak cos to pytaj i pros o pomoc 
- Dobrze pójde obsłuzyc stolik
- Ok - zabrałam sie do pracy
Praca ze soba nam dobrze szła. Dzisiaj mielismy troche ludzi i zebralismy troche napiwków w połowie pracy mielismy mniej ludzi i był czas zeby odpocząc.
- Czym sie zajmujesz James ?
- Lubie grac w piłke nożną w wolnych chwilach chodze pograc a ty ?
- Ja lubie śpiewac , tańczyc i spotykac sie z przyjaciółką
- Interesujac a jestes stad ?
-  Z Londynu a ty ?
- Tez 
- To fajnie a ile masz lat ?
- 19 a ty ?
- 18
Rozmawiało sie nam dobrze cały czas sie smialismy i wymienialismy swoimi radami. Nadeszła godzina 18:30 i do kawiarni weszła Connie z Zaynem. Usmiechnełam sie wziełam notesik i poszłam do nich
- Hej wam co podac ?
- Hej Sydney my sie zastanawiamy jeszcze - usmiechneła sie dziewczyna
- Ok to ja zaraz wroce -usmiechnełąm sie i poszłam obsłuzyc inny stolik
Po 5 minutach podeszłam do nich znowu
- Wiec co podac ?
- Emm poprosimy kawe mrożona i sernik - powiedział brązowooki brunet z magicznym usmiechem
- Ok poczekajcie 10 - 15 minut dobrze ?
- Jasne
- Dobrze dzieki - poszłam i podeszłam do baru
- James dwie kawy mrożone
- Już sie robi - James poszedł robic kawe a ja zaczełam kroic ciasto.
Wziełam kawy i ciastka na tace i poszłam do stolika Zayna i Connie i podałam im
- Prosze ciastko i kawa
- Dziekujemy - Connie usmiechneła sie. Odwzajemniłam usmiech i poszłam do siebie.
Gdy weszłam za bar moj telefon zaczał świecic wziełam go. Dostałam sms od Harrego otworzyłam go :

Hej to ja Harry co robisz po pracy ?? - Harry x'

Usmiechnełam sie do telefonu i odpisałam.

Hej co robie po pracy ? Hmm nic a co ? - Sydney x'

Na odpowiedz nie musiałam długo czekac Harry odpisał szybko.

Może dasz sie zaprosic na jakiś spacer ? Oczywiście jesli nie bedziesz zmeczona - Harry x'

Dobrze możemy iść na jakis spacer - Sydney x'

To przyjde po ciebie o 20 dobrze ? - Harry x'

Ok bede czekac . Paa musze leciec do pracy buziaki - Sydney x'

Paaa :* - Harry x'

Uśmiechnełam sie do telefonu jak małe dziecko a James akurat przeszedł kolo mnie
- Ej a ty co tak sie uśmiechasz chłopak napisał ? - usmiechnął sie
- Nieee chłopak tylko kolega - odłozyłam telefon
- Aaa ok no dobrze rozumiem - poszedł obsługiwac a ja zajełam sie robieniem kawy dla klientow

* Pare godzin pózniej *

Wyłaczyłam wszystko , umyłam podłoge James umył stoliki ubralismy sie i wyszlismy z pracy. Przed kawiarnia stał Harry był ubrany w czarne jeansy i czarna koszule.Usmiechnełam sie w jego strone
- To James jutro spotykamy sie tutaj o 10 ok ?
- Bede punktualnie
- Ok dobrze to trzymaj sie - usmiechnełam sie
- Narazie - James poszedł a ja stałam przed kawiernia. Harry patrzył na mnie i usmiechał sie zebrałam sie i poszłam do niego. Stanełam przed nim i usmiechnełam sie delikatnie :
- Hej Harry
- Hej Sydney - pocałował mnie w policzek. Usmiechnełam sie
- Mozemy isc
- Jeszcze moment - Harry zza pleców wyciagnał duza czerwona roże i podał mi - Prosze to dla ciebie
- Jejku Harry dziekuje jest śliczna
- Jest taka jak ty - patrzył na mnie.
Zarumieniłam sie i w ciszy poszłam. Harry poszedł za mna :
- Jak tam w pracy ?
- Aaa troche było ludzi najlepiej dzisiaj byłam u nas Connie i była razem z Zaynem
- Ooo naprawde ? Ciekawe Zayn juz od kilku dni chodzi taki cichy
- Moze cos sie świeci musze sie podpytac Connie
- Oj musisz musisz - usmiechnał sie
- A tobie jak minął ci dzien ?
- Jakos minął siedziałem w domu i nudziłem sie dobrze ze zgodziłas sie spotkac bo bym umarł z nudów
- Oj nie było by tak zle - zasmiałam sie
- No dobrze ok - usmiechał sie
Gadalismy tak przez cały spacer smialismy sie i opowiadalismy historie z życia. Doszlismy pod drzwi mojego domu.Była juz 23 stałam i popatrzyłam na Harrego:
- Dziekuje ci za ten spacer Sydney było bardzo miło
- Ja również dziekuje Harry świetnie sie bawiłam
- Ja takze - usmiechnał sie
- Chłodno jest moze wejdziesz na herbate Harry ?
- Byłoby miło ?
- To zapraszam - otworzyłam drzwi i oboje weszlismy.

________________________________________________________________________________
Witajcie po dłuuugiej przerwie :) Przepraszam ze nie pisałam ale brak weny i szkoła mnie goniła . Obiecuje ze teraz bede pisała czesciej ale takze bardzo prosze o KOMENTARZE :)

środa, 2 kwietnia 2014

Rozdział 8

*Oczami Harrego*

Siedze i słucham jak Sydney opowiada o tym co sie wydarzyło i serce mnie zaczyna bolec jestem na siebie wściekły. Dlaczego to sie jej dzieje dlaczego ? To moja wina tylko i wyłacznie moja nie moge juz dłuzej tego słuchac musze cos z tym zrobic.
-No to chyba wszystko co sie wczoraj wydarzyło - odezwała sie dziewczyna
-Sydney tak mi przykro nie wiem co mam zrobic ani powiedziec to wszystko moja wina -posmutniałem
-Harry nic nie rob to nie twoja wina za masz szalone wrecz sorry psychiczne fanki ale nie ty mi to zrobiłes ja zła na ciebie nie jestem - powiedziała łapiac moja reke
-Naprawde mi to wybaczasz ?- spojrzałem na nia
-Tak Harry jestes fajnym chłopakiem i na ciebie nie mozna sie złościc lubie cie i to bardzo-usmiechneła sie
-Sydney ja tez cie bardzo lubie moze emm zostaniemy przyjaciółmi ? - idiota ze mnie przeciez ja tegi nie chce ja chce zeby była moja dziewczyna cholerka powiedz nie prosze.
-No pewnie Harry zgadzam sie - uśmiechneła sie tak słodko że i ja odwzajemniłem ten usmiech lecz w głebi serca chciałem zeby była dla mnie kims wiecej niz przyjaciółka ale teraz musze sie z tym pogodzic.Siedziałem u niej jeszcze z godzine pijac kawe i rozmawiajac.
-No dobra na mnie pora lece trzymaj sie - wstałem z siedzenia
-Narazie Harry miłego dnia-powiedziałą usmiechnieta Sydney zabierajac moja szklanke
-Wzajemnie - usmiechnołem sie i poszedłem.
Przez całą droge do domu z kilka razy stanołem bo musiałem dac autografy lub zrobic zdjecie z moimi fanami cały czas słyszałem za soba krzyki dziewczyn ktore mnie rozpoznały.To jest miłe ale czasem chciał bym zeby było jak dawniej tak cicho ale kocham to co robie wiec przyzwyczajam sie do tego wszystkoego.Wszedłem do domu i zdjołem buty:
-Chłopaki jestem !
- Ok Hazz- krzyknoł Liam z kuchni.
Poszedłem do salonu chłopaki siedzieli na kanapie Zayn z Louisem grali w Fife a Niall patrzył jedząc chipsy.Usiadłem kolo niego.
-Co tam Harry gdzie byłes ? - spytał Liam wychodzac z kuchni
-Byłem na miesce i wpadłem na kawe do kawiarni Sydney
-Uuu Sydney i co jak było ? - spytał zaciekawiony Louis
-Emm normalnie gadalismy i zostalismy... przyjaciółmi - powiedziałem zrezygnowany
-Ooo cios ponizej pasa zdała ci Sydney - zasmiali sie chłopcy
-Dajcie spokoj chłopaki to najlepsze rozwiazanie a po za tym wczoraj nasze fanki zaatakowały ja ma podbite oko to miłe nie jest to moja wina choc mi wybaczył na szczescie
-Moze na jakis czas ale zdabadz ja macie duzo wspolnego
-Spoko moze kiedys - powiedziałem i zaczołem patrzec na gre Zayna i Louisa
- Chłopaki niepotraficie grac- krzyknoł Liama
-No dokładnie dawac nam pady my z Liamem pokazemy wam jak graja mistrzowie- zabrałem usmiechniety pada Zaynowi i zabrałem sie za granie z Liamem w gre.

*Oczami Sydney*

Umylam podłoge i zamknełam kawiarnie po 20 było juz dosc pozno sprawdziłam czy ktos do mnie dzwonił. Niestety nikt no trudno poszłam w strone domu.Po drodze wstąpiłam jeszcze do sklepu kupiłam coś do jedzenia i poszłam do gazet.Spojrzałem na nie na niektorych magazynach widziałam Harrego i jego przyjacioł z zespołu no tak przeciez są sławni.Wziełam pare gazet i poszłam do kasy miła usmiechnieta pani skasowała i spakowała wszystko podajac kwote do zapłaty. Podałam jej banknot a ona wydała reszte zabrałam reszte zakupy i wyszłam.Po drodze włozyłam słuchawki w uszy i właczyłam muzyke dalej idac.Gdy doszłam do domu na wycieraczce zauwazyłam bukiet czerwonych róż wziełam go do reki i spojrzałam za siebie.Nikogo nie było weszłam z bukietem do domu i zamknełam drzwi połozyłam klucze i zakupy na komodzie spojrzałam na kwiaty w nich zauwazyłam liscik wyciagnełam go i przeczytałam :

    Dziekuje ża kawe i za wybaczenie wybryków moich jak to powiedziałaą psychofanek :) Mam                                                     nadzieje że powtórzymy tą kawe :)

Harry ♥

Uśmechnełam sie sama do siebie jest miły wrecz uroczy a nawet eh kochany i to bardzo wziełam kwiaty do kuchni nalałam do wazonu wode i włozyłam je zanoszac do swojego pokoju. Postawiłam je na biurku a sama usiadłam na łozku myslac musze mu podziekowac wziełam telefon z torebki i zadzwoniłam do Harrego.Odebrał po trzech sygnałach:
-Słucham ?
-Hej Harry to ja Sydney emm co tam ?
-A wszystko ok nudy a u ciebie co tam juz po pracy ?
-Tak juz po pracy siedze teraz w domu i chce ci podziekowac za kwiaty
-Jakie kwiaty ? Ja nic nie wiem -usłyszałam w jego głosie rozbawienie
-Jasne jasne nie nabierzesz mnie - zasmiałam sie
-No ok to ja przejzałas mnie - rowniez sie zasmiał
-Wiedziałam ! Ja tez mam nadzieje ze to powtorzymy jestes bardzo miły i jeszcze raz dziekuje
- Ja rowniez i prosze bardzo cała przyjemnosc po moje stronie
- Ok ja koncze zmeczona troche jestem
-Dobrze miłych snów i dobranoc Sydney
-Wzajemnie Harry to narazie
-Paaa - rozłaczył sie a ja odłozyłam telefon wstałam z łozka aby cos zjesc.Gdy juz zjadłam kolacje poszłam wziasc długi prysznic po nim załozyłam pizame i połozyłam do łozka.W łozku patrzyłam na kwiaty od Harrego były piekne kurcze ja cos do niego czuje i to nie tylko przyjazn ale ja nie jestem w jego typie a pocałunek był przypadkowy eh trudno wpatrywałam sie w bukiet jakis czas i zamknełam oczy zasypiajac a po jakims czasie zasnełam a w swoich myslach miałam jedna osobe jego.



_________________________________________________________________________________
Hej to znowu ja z nowym rozdziałem mam nadzieje ze sie jak zawsze spodoba :) Nastepny rozdział postaram sie zrobic szybko ♥♥♥

wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 7

- To ty chodzisz z Harrym
O nie zaczyna sie.
-Emm nie nie chodze z nim jestesmy tylko dobrymi znajomymi to znaczy kolegami.
-Jasne przestań kłamać ! Wiemy że z nim jestes kolejna jego dziwką jestes ! Harry jest tylko nasz i tylko my mozemy go kochac i z nim chodzic-stałam i nie wiedziałam co powiedziec a ni zrobic.Nagle Connie sie odezwała:
-Ej nieprzeginaj dziewczynko bo pozałujesz przepros ja i to teraz.
-Nie mam zamiaru widac ze jest dziwka i szmata
-No to teraz przegiełas- Connie rzuciła sie na dziewczyne szarpiąc ja za włosy.Próbowałam jakos je rozdzielic ale jedna z przyjaciółek tamtej laski odepchneła mnie od nich i uderzyła mocno w oko.
-Aaa to boli - złapałam sie za oko i zaczełam płakac Connie odepchneła swoja rywalke i złapałą mnie za reke.
-Chodz szybko do domu- poszłysmy szybko a w dali słyszałysmy jak dziewczyny krzykneły cos w stylu jeszcze sie spotkamy i policzymy zignorowalismy.Szłysmy w ciszy gdy odezwałam sie
-Jak ja jutro bede w pracy wygladac szefowa mnie zabije - szłam szlochajac
-Spokojnie coś sie wymyśli odprowadze cie do domu matko ale ja jestem wkurzona !
-Connie prosze cie uspokoj sie.
-Sorry ale nie moge one cie zaatakowały i obraziły.To wszystko wina tego loczka !
-Connie było mineło trudno teraz musimy coś wymyślić jak zaretuszowac sinca pod okiem
-No ok jakuważasz
-Connie jak chcesz możesz u mnie nocowac
-To wcale nie jest zły pomysł musze cie chronic wiec zostane i bede spac z toba bez dyskusji.
-Dobrze mamusiu - zaśmiałam sie
-Zaraz dostaniesz odemnie w drugie oko - Connie usmiechneła sie zabawnie i poszłysmy zapominajac troche o całym tym incydencie. Weszłysmyna do domu i zdjełysmy buty.
-Sydney chcesz cos do picia ?
-Nie dzieki jak chcesz to zrób sobie coś ja ide wziąść prysznic przyjde do ciebie za moment
-Ok bede tesknic-Connie zabrała sie za robienie herbaty a ja poszłam do łazienki.Zdjełam z siebie wszystkie ciuchy i zaczełam brac zimny prysznic.Chciałam o wszystkim zapomniec o Harrym o sprawie z nim tych dziewczynach i tym incydencie powoli zapomniałam o tym wszystkim.

*20 minut póżniej*
Ubrana w piżame zeszłam Connie juz lezała na kanapie przed tv  ogladajac jakias głupia opere mydlana usiadłam kolo niej:
-Jak tam prysznic - odezwała sie znudzona
-Dobrze pomogła mi co ogladasz ?
-A jakis nudny serial jak tam oko ?
- Czyli nudny a oko spoko juz nie boli
- To ok - napiła sie herbaty.
Przez cały czas ogladałysmy tv i gadałysmy aż nadeszła 23 czyli pora spania poszłysmy na gore i połozyłysmy sie:
-Dobranoc Connie - powiedziałam wtulajac w poduszke
-Dobranoc Sydney - Connie przytuliła sie do mnie zamykajac oczy zrobiłam to samo i szybko zasnełysmy

*Ranek*
Obudziłam sie Connie juz nie było w łozku sprawdziłam godzine była juz 9:00 wstałam z łozka poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro moje oko było kolorowe wkurzyłam sie na sama mysl o tym co sie wczoraj stało.W pizamie zeszłam na doł zauwazyłam Connie robiaca sniadanie pierwszy raz to widze ale ok
-Hej Connie nie spisz juz ?
- Hej słoneczko nie juz nie za to robie kanapki chcesz ?
- Jasne jestem strasznie głodna.
-No To siadaj
Usiadłam i czekałam a Connie podajac kanapki i herbate siadajac
-Uuu nie za dobrze to wyglada ale cos zaradzimy a teraz jedz smacznego
-Wielkie dzieki i wzajemnie - zaczełysmy jesc
Po sniadaniu pozmywałam i poszłysmy do mnie w łazience ubrałam sie w to wyszłam z łazienki i usiadłąm na łozku przed Connie.
-Ok Sydney teraz cie pomaluje i jakos to zakryje
-Dobra rob co masz robic-siedziałam grzecznie a przyjaciołka wzieła sie do pracy. Po 5 minutach skonczyła
- Gotowe przejzyj sie w lusterku
Otworzyłam oczy i spojrzaam siniaka nie było tak bardzo widac ale jednak był widoczny.
-Co prawda widac troche ale jest swietnie dzieki kochana - przytuliłam przyjaciołke.
-Prosze bardzo a teraz zbieramy sie juz
-Juz sie robi - wstałam z łozka zabrałam telefon i razem z Connie poszłysmy na doł ubrałysmy buty i wyszłysmy. Przyjaciołka postanowiła mnie odprowadzic do pracy.Gdy doszłysmy juz na miejsce pozegnałysmy sie i kazda poszła ja do pracy a Connie do siebie.




Godziny w kawiarni dłuzyły sie caraz to bardziej czały czs wydawało mi sie ze zaraz koncze a okazywało sie ze dopiero mineło kilka godzin.W kawiarni kreciło sie troche ludzi zamawiajacych kawe i cos słodkiego.Staąłm przy ladzie i pisałąm cos a jakis głos
-Dzien dobry czy mozba prosic o kawe ?
-Jasne jaka ? - podniosłam głowe i moim oczom ukazał sie usmiechniety Harry moje serce zaczeły szybciej bic i patrzyłam nie na niego był bosko ubrany a jego włosy były w nieładzie cholera Sydney ogarnij sie jestes w pracy a po drugie to przez niego masz to limo pod okiem skarciłam sie w myslach a myslenia wybił mnie głos Harrego
-Poprosze mrozona z bita smietana Sydney - powiedział to z tym swoim usmiechem
- Juz sie robi a tak pozatym to co tu robisz ? - spytałam zdziwiona
- Byłem w poblizu wiec wpadłem
-Aha rozumiem kawa zaraz bedzie coś jeszcze ?
- Nie dziekuje to wszystko ile płace ?
-Płaci pan znaczy płacisz 10 funtow - usmiechnełąm sie lekko z rumiencem a Harry podał mi pieniadze wydałam mu reszte i poszłam robic kawe
-Co tam u ciebie Sydney ?
- Eee jakos leci jest ok- wcale nic nie jest ok mam oko podbite przez jakis laski obrociłam sie i podałam kawe
-A co ci sie stało w oko ? - spytał sie serio musiałes serio
-Miałam bliskie spotkanie z twoimi fankami i jedna zrobiło mi to-moja mina posmutniała
-Naprawde ? Cholera Sydney ja emm ja przepraszam tak mi przykro to moja wina nic wiecej nie zrobiły ?- posmutniał obwiniajac sie za to
-Nie wiecej juz nic było mineło jest dobrze Connie troche to zakryła
- No ok a opowiesz jak to było ?
- Jasne - zaczełam opowiadac
______________________________________________________________________________
Hej wszystkim oto nowy rozdział była weba :) Mam nadzieje ze sie spodoba niedługo nastepny :)

czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 6

- Halo ?
- Harry możesz mi wytłumaczyć to wszystko co piszą o nas ??
- Spokojnie Sydney zaraz ci wszystko wytłumaczę
- Dobrze czekam na to
- Wiec nie wiem jak to się stało ze nas zobaczyli nikogo nie widziałem a to co piszą przecież sama wiesz ze to kłamstwo
- Tak wiem ze to kłamstwo ale wiesz jak ja się czuje jest mi źle
- Sydney strasznie cie przepraszam spróbuje wszystko wyjaśnić nie będą cie prześladować możesz być spokojna
- Harry dobrze wierze w ogóle cały ten wieczór był pełen wrażeń ale nie mówmy o tym już co było to było załatw to wszystko ok ?
- Jasne załatwię wszystko jak coś napisze do ciebie
- Dobrze będę czekać
- Do usłyszenia Sydney
- Cześć Harry

Harry rozłączył się a mnie coś ścisnęło w sercu.

Cały czas patrzyłam na ta cholerna stronę plotkarska i nie mogłam w to wszystko uwierzyć czemu to akurat ja czemu cały czas myślałam nad tym aż z moich myśleń wytracił mnie dźwięk mojego telefonu spojrzałam na wyświetlacz to Connie szybko odebrałam
-Halo ?
- Hej gwiazdunia jak tam ?
- Masakrycznie proszę niemów tak do mnie to nie jest fajne
- Przepraszam chciałam cie rozweselić
- Dobrze wybaczam co słychać ?
- Aaa nudno myślałam ze wyjdziemy gdzieś i się rozerwiemy może zapomnisz o tym wszystkim co ty na to ?
- Ooo tak mi pasuje
- To przyjdę po ciebie o 16 dobrze ?
- Mi pasuje to paaa
- Paaa - Connie rozłączyła się a ja zaczęłam myśleć w co się ubiorę miałam już niewiele czasu wiec poszłam do szafy i zaczęłam szukać odpowiedniego stroju. Po jakieś godzinie wybrałam to.
O 16 usłyszałam dzwonek drzwi to na pewno Connie otworzyłam jej drzwi Connie uśmiechnęła się
- Hej gotowa już ?
- Tak chodźmy - wzięłam klucze z komody i wyszłam z domu zamykając drzwi- To gdzie się wypieramy ?- zapytałam
- Co powiesz na kino a później na pizze hmm ?
- Mi jak najbardziej pasuje i słyszałam ze graja jakąś ciekawa komedie
-Ooo no to chodźmy - razem z Connie poszłyśmy w stronę kina.
Po 20 minutach byłyśmy już w kinę i kupowaliśmy cole i popcorn weszłyśmy z jedzeniem do sali i zajęłyśmy miejsca przed filmem zaczęłyśmy rozmawiać po jakimś czasie zaczął się film. Komedia była bosko razem z moja przyjaciółka uśmiałyśmy do łez kompletnie zapomniałam o tym wszystkim gdy spojrzałam telefon zobaczyłam ze mam wiadomość otworzyłam ja to był Harry pisał ze wszystko załatwił odpisałam mu ze dziękuje i jestem mu za to wdzięczna. Schowała telefon
- To ci idziemy Connie na ta pizze ?
- Jasne dawaj - Connie szybko wyszła z kina a jak poszłam za nia . Weszłyśmy do pizzerii i zajęłyśmy poprosiłyśmy o pizze hawajska i dwie cole. Musze przyznać chłopak który przyjmował zamówienie był dość ładny. Po jakimś czasie dostałyśmy nasze zamówienie uśmiechnęłam się i podziękowałam przystojnemu chłopakowi tamten uśmiechnął się i poszedł.
-Ej Sydney nie podrywaj go zapomniałaś ze masz chłopaka - zaśmiała się
- Oj weź się już zamknij wariatko i jedz - wzięłam kawałek pizzy i zaczęłam jeść - Connie zaśmiała się
- Ok ok - wzięła drugi kawałek i zaczęła jeść przez cały czas gadałyśmy na wszystkie tematy i świetnie się bawiliśmy trochę pogadaliśmy o przystojnym kelneru i innych rzeczach.

*Godzinę później*

- Matko ja już nic nie zjem jestem pełna
-Uff jak tez chodźmy już -wstałam zapłaciłam razem z Connie i wyszliśmy z pizzerii :
- Dzięki za te popołudnie jesteś wielka - przytuliłam ja mocno a ona uśmiechnęła się
- Dla ciebie zrobię wszystko moja droga a teraz chodź odprowadzę cie
-Spoko - wzięłam ja pod rękę i poszliśmy.
Po jakimś czasie usłyszałyśmy jak za nami idą jakieś trzy dziewczyny i gadają coś o nas nagle jedna krzyknęła:
- Ej ty w tym pomarańczowym swetrze !
Odwróciłam się z Connie i spojrzałyśmy na nie
- Słucham co chcecie ?
- To ty chodzisz z Harrym ?
O nie zaczyna się.
-Emm...


_______________________________________________________________

Hej wszystkim chce was wszystkich przeprosić ze tak długo nic nie pisałam ale po prostu brak weny i szkoła mam nadzieje ze wybaczycie mi to :) Postaram się już pisać częściej wiec następny rozdział już niedługo :) Trzymajcie się :)