sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 3

*Ranek*

Spałam dość długo moje łózko było strasznie wygodne chciałam już tak leżeć i spać cały dzień lecz nagle zadzwonił telefon nie chciało mi się wstawać wiec zignorowałam jego dzwonienie dźwięk ucichł ale znowu zadzwonił niezadowolona wstałam z łózka i poszłam po niego spojrzałam na wyświetlacz nikt inny jak moja ukochana Connie dzwoniła . Ona to ma wyczucie serio odebrałam :
- Słucham ?
- Hej kochana jak tam żyjesz po imprezie ?
- Dobrze tylko obudziłaś mnie , a ty jak tam żyjesz ?
- Oj przepraszam ja żyje było bosko poznałam paru chłopaków boscy są musisz ich poznać
-Tak tak na pewno muszę i widziałam jak się z nimi świetnie bawiłaś zapomniałaś o mnie - zaśmiałam się cicho
- Wcale że nie zapomniałam szukałam cie później ale gdzieś zniknęłaś
- No tak sorry poszłam wcześniej do domu bo miałam dość dziwny incydent ale nie mówmy o tym lepiej mów po co kochana dzwonisz hmm ?
- Rozumiem , wiec ja dzwonie ponieważ tamci chłopcy zaprosili mnie do siebie żeby pogadać a ja sama iść nie chce może wybierzesz się ze mną co ty na to ?
- Ech no mogę iść ale o której gdzieś tak ?
- Przyjdź pod mój dom o 16:30 ok ?
- Dobra będę o 16: 30
- Świetnie to do zobaczenia buziaki - rozłączyła się
- Paaa - rozłączyłam się odłożyłam telefon na biurko i poszłam do łazienki gdy wróciłam ekran w telefonie się świeci sprawdziłam go. Miałam sms'a od nieznajomego numeru odblokowałam telefon i odczytałam wiadomość :
                        Hej to ja nie obudziłem cie ? - Harry x'
                        
                       Hej nie już wstałam miło że piszesz - Sydney x'

         Mi tez jest miło przepraszam ze się pytam ale może dzisiaj się spotkamy ? - Harry x'

                     Przepraszam ale dzisiaj nie mogę umówiłam się z koleżanką - Sydney x'

                    Rozumiem to może kiedy indziej to życzę ci miłej zabawy :) - Harry x'

                   Dziękuję bardzo i do usłyszenia :P - Sydney x'

Uśmiechnęłam się odłożyłam telefon i poszłam przebrać. Przebrana wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni po drewnianych schodach włączyłam tv w salonie i poszłam do lodówki i wyciągnęłam mleko a z szafki płatki i porcelanowa miseczkę . do miseczki wsypałam płatki i zalałam je mlekiem z szuflady wzięłam łyżeczkę usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Po zjedzeniu wstałam włożyłam miseczkę i łyżkę do zmywarki i poszłam się relaksować w salonie przed telewizorem.
*Godzina 16:00*

Poszłam do sypialni i zaczęłam przebierać ubrałam to. Poszłam do łazienki pokręciłam lekko włosy i zrobiłam lekki make-up spojrzałam na wyświetlacz telefonu była 16:15 wsadziłam potrzebne rzeczy do torebki poszłam na dół założyłam buty i wyszłam . Droga do domu Connie nie była taka nuda po drodze patrzyłam na wystawy po jakiś 10 minutach doszłam do niej i zadzwoniłam a drzwi otworzyły się 
- Hej Sydney już zaraz wychodzę
- Dobrze - stanęłam dalej a Connie zamknęła drzwi i poszła do mnie dając mi buziaka w policzek
- To jak idziemy ??
- No już chodźmy mam nadzieje ze to jacyś spoko goście
- Oj uwierz są zresztą opowiem ci o nich w czasie drogi - poszłyśmy. Connie przez całą drogę opowiadał mi o nich a ja uważnie słuchałam . Po jakimś czasie doszłyśmy pod niewielki skromny domek Connie stanęła kolo drzwi i zadzwoniła dzwonkiem. Po chwili drzwi otworzyły się i ujrzałyśmy...


___________________________________________________________________

Ok to już trzeci rozdział komentujcie proszę. Nastepny już niedługo.




piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 2

Gdy spojrzałam w górę ujrzałam chłopaka wyglądającego jak anioł miał piękne zielone oczy i kręcone włosy . Był strasznie przystojny wysoki i umięśniony ubrany w czarne obcisłe spodnie i biało koszulke na jego ciele było widocznych kilka tatuaży. Patrzyłam się na niego dobre kilkanaście sekund lecz chłopak się odezwał.
- Wszystko dobrze ? Nic ci nie jest ? - zapytał z lekkim zmartwieniem
- Em tak tak raczej tak tylko całe picie wylało mi się na podłogę.
- Strasznie przepraszam zagapiłem się posprzątam to - poszedł po ścierkę zaraz przyszedł i zaczął wycierać podłogę. Ukucnęłam kolo niego.
-Daj ja to posprzątam to moja wina - wyciągnęłam rękę
- Nie ja to zrobię to ja zawiniłem
- No dobrze ja uważasz - wstałam a chłopak wytarł podłogę i wstał
- Tak w ogóle jestem Harry - wyciągnął swoja dożą dłoń
- Miło mi jestem Sydney - ucisnął moja dłoń. Miał strasznie delikatna rek
- Mi również jest miło - uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki. Ja się tylko uśmiechnęłam a on powiedział
- W ramach przeprosin przyniosę ci picie i nie chce słyszeć odmowy dobrze ?
- No dobrze zgoda
- To na co masz ochotę ?
- Hmm możne na sok
- Dobry wybór to zaraz przyniosę
- Ok to ja usiądę przy basenie żeby znowu nie wylać ok ?
- Dobrze. Harry poszedł a ja weszłam do ogrodu i usiadłam przy basenie. W basenie dużo ludzi bawiło się śmiało i chlapało nawet zauważyła tam Connie świetnie się bawiącą z czwórka jakiś gości . Zdjęłam buty i zamoczyłam nogi w basenie patrząc na Connie i resztę ludzi  po chwili poczułam duża dłoń na moim ramieniu spojrzałam i ujrzałam uśmiechniętego Harrego usiadającego kolo mnie z dwoma szklankami soku i podał mi jedna z nich.
- Dziękuję - wzięłam i napiłam się
- Bardzo proszę sama przyszłaś czy z chłopakiem ?
- Z przyjaciółką Connie nie mam chłopaka
- Jak to taka ładna dziewczyna i niema chłopaka ?
- Zdarza się czasem a ty z kim przyszedłeś ?
- Z przyjaciółmi tam się bawią z ta dziewczyna - wskazał
- Ooo rozumiem własnie się bawią z moja przyjaciółka Connie a mam pytanie długo z nasz Tommy'ego ?
- Od półtora roku to jest kumpel mojego przyjaciela Liama a ty ?
- Ja go znam od ponad 10 lat razem chodziliśmy do szkoły
- To fajnie czyli jesteś stad ?
- Tak dokładnie
- To super a czym się interesujesz ? - uśmiechnął się
- Hmm tańcem śpiewaniem muzyka a ty ?
- Dokładnie tak samo tylko ja śpiewam w zespole nazywa się 1D
- Słyszałam o nim dużo macie dość fajna muzykę - lekko uśmiechnęłam się
- Dzięki doceniamy to ze ktoś mówi o nas dobre rzeczy.
Rozmawialiśmy tak przy basenie dobre trzy cztery godziny. Chłopak przeprosił mnie na moment wstał i poszedł do toalety ja także wstałam i poszłam do środka do zobaczyć co Connie robi gdy już szłam w jej stronę jakiś pijany chłopak złapał mnie za rękę.
- Hej maleńka jestem Max może zatańczymy ? - obioł mnie w tali
- Nie dzięki nie skorzystam - próbowałam się wyrwać
- Ale ja nalegam narazie proszę później zmuszę- złapał mnie mocniej
- Puść mnie no !! - dalej się wyrywałam wołając o pomoc ale nikt nie słyszał na szczęście nagle przyszedł Harry i szybko podszedł i odciągnął chłopaka.
- Zostaw ja nie widzisz z ze nie chce z tobą tańczyć !
- Wal się nie jesteś jej chłopakiem ! - koleś zaczął się szarpać z Harrym ale rozprawi się z nim popychając go do basenu.
- Sydney chodź idziemy stad zanim coś się stanie - wziął mnie za rękę i szybko wyszliśmy przed dom
- Ja już pójdę do domu już późno jest
- Odwiozę cie nie możesz o tej porze sama wracać
- Nie ja poradzę sobie na prawdę
- Sydney proszę ja nalegam
- No dobrze - Harry poszedł do auta a ja poszłam za nim wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy w czasie drogi trochę rozmawialiśmy. Po kilku minutach dojechaliśmy
- Dziękuję ze mnie przywiozłeś
- Niema sprawy miło było cie poznać
- Ciebie również możne spotkamy się kiedyś ?
- Jasne było by mi strasznie strasznie miło - dałam mu swój numer on wziął go i dał swój - Zadzwonię na pewno
- Dobrze a teraz dobranoc - pocałowałam go delikatnie w policzek i wysiadłam Harry uśmiechnął się
- Dobranoc miłej nocy - chłopak pojechał a ja poszłam do domu weszłam zdjęłam buty i szybko poszłam do pokoju zdjęłam sukienkę zmyłam makijaż a następnie położyłam się. Przez cały czas myślałam o Harrym za to ze mnie uratował od tego chłopaka i ze rozmawiałam z nim jest taki fajny chyba mi się strasznie spodobał i  chyba się zakochałam albo mi się tylko tak zdaje sama nie wiem zamknęłam oczy i dość szybko zasnęłam


______________________________________________________________________


Znowu miałam wenę twórczą :) Nastepny rozdział wkrótce. Prosze o komentarze.

wtorek, 12 listopada 2013

Rozdział 1

Hej jestem Sydney. Mam 17 lat mieszkam od urodzenia w Londynie . Pracuje w niewielkiej kawiarni znajdującej się w centrum miasta. Dzisiaj akurat ma wolne wiec razem z Connie maja przyjaciółka wybieramy się na imprezę do naszego kolegi. Jest sobota 11:30 obudziłam się , przeciągnęłam w łóżku usiadłam i spuściłam nogi na zimna podłogę wstałam i podarzyłam do łazienki później zeszłam na dół po drewnianych schodach do kuchni . Z szafki wyciągnęłam porcelanowa miseczkę płatki a z lodówki mleko. Płatki wsypałam do miseczki zalałam ciepłym mlekiem i poszłam do stołu usiadłam i już chciałam się brać z jedzenie gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Super nawet niemożna spokojnie zjeść ! Wstałam i ruszyłam do drzwi gdy je otworzyłam ukazała się w nich uśmiechnięta Connie.
- Hej kochana - weszła do domu całując mnie w policzek.
- Hej Connie miło cie widzieć ale jest 12 a my się umawialiśmy na 18:30 - powiedziałam zamykając drzwi
- No wiem wiem ale nudziło mi się w domu wiec wpadłam zobaczyć co słychać- usiadła i zaczeła jeść moje płatki usiadłam obok niej.
- U mnie jak widać wszystko ok wstałam dopiero i wcinasz moje śniadanie !- powiedziałam z lekka złością.
- Sorry ale nic nie jadłam od rana - zrobiła mine smutnego kotka.
- No już dobrze jedz smacznego zrobię sobie coś innego - wstałam i poszłam zrobić sobie kanapkę.
- Dziękuję - zaczeła jeść - Wiesz co ubierasz ?
- Emm tak raczej tak a ty ?
- No pewnie już od wczoraj mam wszystko przygotowane
- Ciesze się to możne razem się przygotujemy ? - zapytałam robiąc kanapkę
- Jasne było by fajnie - uśmiechnęła się kończąc jeść.
- To ok spoko - usiadłam zaczynając jeść
- Wiesz Sydney słyszałam ze na imprezie będzie dużo fajnych chłopców możne nawet w twoim typie no i wiesz...
- Nie nie narazie nie szukam chłopaka a sama wiesz ze mogą być nawaleni.
- Przesadzasz nie każdy chłopak jest zły i pijany.
- Byc możne a teraz chodź pogadać i pooglądać telewizje.
- Dobra mi pasuje - wstała i poszła na kanape a ja chwile później dołączyłam do niej i zaczęliśmy oglądać TV i plotkować

* Godzina 18:00 *
- Connie proszę cie sama się pomaluje - odsunęłam się od dziewczyny
- Sydney obiecuje ze pomaluje cie delikatnie - zaczeła malować mnie . Po chwili skończyła spojrzałam się było dobrze uśmiechnęłam się lekko podziękowałam i poszłam się ubierać i prostować włosy . Ubrałam jensy biała koszulke i jeansowa kamizelke. Po 10 minutach byłyśmy gotowe wiec pojechaliśmy. 30 minut później byliśmy na miejscu z daleka już było słychać głośną muzykę i krzyki ludzi zapukaliśmy do drzwi.
- Hej dziewczyny wchodźcie - przywitał nas z uśmiechem Tommy.
- Hej Tommy - weszłyśmy uśmiechnięte.
- Bawcie się dobrze dziewczyny tam jest barek
- Jasne dzięki wielkie.
W domu było strasznie dużo ludzi każdy szwendał się po całym domu albo siedział przy basenie. Zachciało nam się pic wiec poszłyśmy szybko do baru. Nalałyśmy sobie coli i napiłyśmy chciałam iść do ogrodu lecz w pewnym momencie ktoś wpadł na mnie z wielka siła . Całe picie wylało mi się na podłogę.
- Koleś patrz jak chodzisz !!
- Bardzo przepraszam- odezwała się osoba.
Gdy spojrzałam w gore ujrzałam...

___________________________________________________________________
Jejku to mój pierwszy rozdział mam nadzieje ze się spodoba. Następny już wkrótce.

wtorek, 5 listopada 2013

Bohaterowie


Sydney Young
ur.30,12,1996 r.
Miła i inteligentna dziewczyna.
Cały czas szuka odpowiedniego chłopaka.
Uwielbia swoja przyjaciółkę Connie.
Lubi grac w siatkówkę i słuchać muzyki.


Connie Evans
ur.04,04,1996 r.
Energiczna i zabawowa dziewczyna.
przyjaźni się z Sydney 5 lat.
Nie potrafi znalesc odpowiedniego faceta.
 Uwielbia śpiewać i tańczyć.


Harry Styles
ur.01,02,1994 r.
1/5 One Direction.
Jest najmłodszy w zespole.
Lubi filtrować z dziewczynami.
Dogaduje się z każdym lecz nie możne znalesc sobie dobrej dziewczyny.


Zayn Malik
ur.12,01,1993 r.
1/5 One Direction.
Typ BadBoya sadzi ze może mieć każdą.
Ma wysoka samoocene.
Ma zwyczaj przegryzania wargi co jest seksowne

.
Liam Payne
ur.29,08,1993 r.
1/5 One Direction.
Najmądrzejszy z chłopaków , zwany jako Daddy Direction.
Umie z kazdym rozmawiać i doradzić.
Jest bardzo wysportowany.


Niall Horan
ur. 13,09,1993 r.
1/5 One Direction
Jest strasznym łakomczuchem ale jest strasznie uroczy.
Szuka prawdziwej miłości.
Uwielbia grac na gitarze i przytulać się.


Louis Tomlinson
ur. 24,12,1991 r.
1/5 One Direction.
Jest najstarszy z zespołu.
Najzabawniejszy w zespole i przy tym dziecinny.
Nie da się z nim nie nudzić.
Kocha marchewki i swoja dziewczyne Eleanor.